Nowy blog.

Zapraszam wszystkich na nowego bloga

http://always--be--yourself.blogspot.com/



poniedziałek, 15 października 2012

Rozdział XIX .

Rozdział 19.

"Elena"

- MATKO KOCHANA!! HARRY JAK TY WYGLĄDASZ!? - krzyknął Lou dużo głośniej niż to było konieczne. - Biedactwo ty moje - zaczął go do siebie przytulać - Ale jak ty mogłeś dać się tak obić? Nie tego cię uczyłem! - ma chyba dzisiaj wahania nastrojów. Gorzej jak kobieta w ciąży.Hazza nie wyglądał źle. Makijaż przykrył wszystkie ślady po bójce.
- No,tak. Powinienem zrobić tak jak mnie uczyłeś
- A jak cię uczył? - zainteresowałam się
- Rada Lou brzmiała następująco,cytuję "Jeżeli ktoś chce cię uderzyć, wiej ile sił w nogach na marchewkowe pole i powiedz,że znasz Louis'a Tomlinsona i marchewki dadzą ci schronienie" - Harry zakończył,a po pomieszczeniu rozniósł się głośny śmiech. Muszę przyznać,że za dużej garderoby nie mieli. A my musieliśmy gnieździć się tu w dziesiątkę. I wyszło na to,że,my dziewczyny,musimy siedzieć u chłopaków na kolanach. Naprawdę było tam mało miejsca.
- Ale to prawda! - oburzył się i usiadł na swoje miejsce,wcześniej podnosząc Eleanor,którą po chwili posadził sobie na kolanach i przytulił. Dziewczyna zaczęła go pocieszać,ledwo powstrzymywała śmiech
- Louie,nie załamuj się ... Pójdziemy do psychologa i wszystko będzie dobrze ...
- Psychologa? Ja nigdzie nie idę! - krzyknął i wstał,tak jakby El nie siedziała mu na kolanach. Wybiegł z pomieszczenia zatrzaskując drzwi. Przez chwilę panowała martwa cisza,ale chwilę później wszyscy wybuchnęli śmiechem
- Słyszę was! - usłyszeliśmy za drzwi. El pokręciła głową i wyszła
- I zawsze tak jest przed koncertami? - pyta się Kate
- Mniej więcej - odpowiedział Niall - drzwi otworzyły się i do pokoju wszedł Paul
- A Louis'owi co? - chłopcy nie zdążyli odpowiedzieć,bo zrobił to sam - Zresztą nieważne. Za pięć minut wychodzicie - oznajmił i wyszedł. Może się na tym nie znam,ale nie powinien dać im jakiś rad czy coś? W sumie dlaczego się dziwie,zawsze wszystko załatwiał szybko,bez żadnych ceregieli. Chłopcy zaczęli się zbierać.
- I jak wyglądamy? - obrócili się demonstrując się nam ze wszystkich stron,popatrzyłyśmy po sobie
- Nie jest źle - powiedziałyśmy wszystkie naraz,choć w rzeczywistości wyglądali dobrze,a nawet bardzo dobrze. Wzruszyli ramionami i wyszli natykając się w drzwiach na El,minęli ją i zamknęli za sobą drzwi. Odczekałyśmy chwilę,a później cztery pary oczu spojrzały na Kate,nic nie mówiła,tylko spuściła wzrok. Ktoś musiał ją ponaglić,więc ja to zrobiłam
- Gadaj!
- Ale nie ma o czym. Ja... nie wiem co jest między nami,jeżeli w ogóle coś jest - odpowiedziała. Domyślałam,że chłopcy także zasypują Harr'ego pytaniami o jego relacje z Kate
- Musicie o tym pogadać - powiedziała Danica i wstała z miejsca - I bez dyskusji - oznajmiła na koniec,a potem wszystkie wyszłyśmy z pomieszczenia,aby obejrzeć występ chłopaków

***

Mówiąc o występie,nic dodać nic ująć,poszło im świetnie. Chociaż podejrzewam,że nawet jakby nie poszło im za dobrze fanki i tak byłyby zadowolone. Prezentacja zdjęć także nie była najgorsza. Miałam tylko stać tam i się uśmiechać. Przez cały czas mówił Paul. Opowiadał jak chłopcy wrobili go we współpracę ze mną,jak zaskoczyło go to ,że zdjęcia są dobre i o zbliżającej się trasie koncertowej. Właśnie przez tą ostatnią część czułam na sobie wzrok Niall'a. Czyżby czuł się winny,bo mi o niczym nie powiedział? Możliwe. Pogadam z nim o tym później. Teraz jest ten pieprzony wywiad. Siedzimy na wielkiej kanapie i przyglądamy się jak prowadząca rozmawia z jakimś specjalistą od czegoś tam. Trzęsą mi się ręce. Nie mogę uwierzyć,że mnie w to wrobili! Może udać zatrucie pokarmowe i siedzieć przez cały czas w kiblu? Może ... czuje jak ktoś chwyta moje ręce,które automatycznie przestają drżeć. Podnoszę wzrok i widzę Niall'a,który "świdruje" mnie swoim spojrzeniem. Mógłby nie patrzeć na mnie tym wzrokiem? Widzę w jego oczach jednocześnie zmartwienie i poczucie winy. Nie jest to miłe połączanie
- Dasz radę - słyszę jego głos.
- Miło,że we mnie wierzysz
- Pamiętasz jak miałaś wystąpić na otwarciu wystawy? - kiwam głową - Dałaś radę. To to samo.
- Ale ... - próbuje zaprzeczyć,ale nie daje mi dojść do słowa
- Żadne "ale" wypadniesz świetnie i tyle ci powiem - uśmiechnęłam się do niego i właśnie w tej samej chwili przyszedł Paul. Ten to ma wyczucie czasu ...
- Idziemy - oświadczył,a my ruszyliśmy za nim
Przeszliśmy przez korytarz do studia,w którym nagrywano program. Otworzyły się podwójne drzwi,a ja zobaczyłam dziesiątki kamer. Mocniej ścisnęłam dłoń Niall'a,dopiero teraz zorientowałam się,że trzymam go za rękę. Uśmiechnął się do mnie . "Oddychaj głęboko" - mówiłam sobie w myślach."Wszystko pójdzie dobrze" - mówił jeden głos w mojej głowie, "Albo pójdzie ci tak beznadziejnie,że ludzie cię znienawidzą" - mówił inny. Chciałam,żeby się zamknęły,przestały mnie męczyć. Wdech i wydech
- Myśl,że jesteś na babskim wieczorze - poradził mi Lou,zanim całą piątką ruszyli w stronę prowadzącej. Zasiedli na kanapie i kobieta zaczęła mówić
- Cześć chłopaki
- Cześć - odparli chórem
- Nie to żeby coś,ale widzowie czekają z niecierpliwością na jeszcze jednego gościa. - na widowni zaczęto głośno klaskać. "A może ten gość nie ma ochoty wcale tu być" - przeszło mi przez myśl,ale zaraz się jej pozbyłam potrząsając głową. Musiało to wyglądać trochę dziwnie,ale nie obchodzi mnie to teraz. To tak jak na wystawie - powtarzałam to sobie jak mantrę i powoli bardzo powili zaczynałam w to wierzyć - Zapraszamy do nas Elenę Davis - usłyszałam głos i moje nogi same ruszyły przed siebie. Nie wiem jak to możliwe,ale chyba to co powtarzamy wystarczająco wiele razy staje się prawdą. Z uśmiechem na ustach weszłam do pomieszczenia ,a ludzie zaczęli klaskać jeszcze głośniej. Słyszałam kilka gwizdów. Uścisnęłam dłoń prowadzącej i zasiadłam między Niall'em i Harry'm. Blondyn odszukał moją rękę i ścisnął dodając mi otuchy.
- Jak się pracowało z chłopcami? - zastanów się nad odpowiedzią i nie palnij jakiegoś głupstwa
- Całkiem dobrze. - dopowiedz coś jeszcze - nakazałam sobie - Mieli pełno pomysłów czym bardzo mi pomogli
- A opowiesz nam coś więcej o incydencie z łopatą?
- Zaczęło się od tego,że powiedziałam,że mogą skorzystać ze wszystkiego co znajduje się w ogrodzie,a jak usłyszeli o łopacie to wtedy zaczęło się piekło - śmiech publiczności - Louis chciał ich wszystkich walnąć po głowie,a wyszło na to,że całą piątką bili się o jedną łopatę.
- To była świetna zabawa - dopowiedział Zayn
- No to może przejdźmy do pytań zadawanych przez fanów. Do Eleny i Niall'a: Jak się poznaliście? Pyta Rose
- Gdy mieliśmy po 10 lat,na obozie w Irlandii
- Utrzymywaliście ze sobą kontakt po zakończeniu obozu?
- Z początku tak,ale później kontakt się urwał
- No to jak to się stało,że ponownie się spotkaliście? - tym razem odpowiedziałam ja
- Całkiem przypadkiem. Spotkałam Harr'ego na przyjęciu firmowym organizowanym przez moich rodziców,a później zaprosił mnie na ognisko,gdzie rozpoznaliśmy się nawzajem - pytała jeszcze trochę o trasę koncertową,o gale o której całkiem zapomniałam. Mnie wypytywała w co się ubiorę. Oczywiście musiałam odpowiedzieć,że jeszcze nie wiem,a ona pochwaliła mój styl. W sumie nie wiedziałam,że mam jakiś styl,ubieram się tak jak mi pasuje. Zresztą nieważne,ważne,że ten wywiad się już skończył.
- Byłaś świetna - pochwalił mnie każdy z osobna,ale jakoś mnie nie przekonali. Ze studia telewizyjnego od razu wróciliśmy do domu. Chciałam walnąć się do łóżka i odpłynąć w krainę snów,ale gdy wchodziłam na górę zatrzymał mnie Niall
- Tak?
- Chodź
- Gdzie?
- Na spacer
- Czyż ty oszalał? Nie chce mi się,chcę spać,a poza tym zaraz się ściemni
- Boisz się ciemności? - rzucam mu spojrzenie spode łba,a on się tylko uśmiecha - no proszę - robi maślane oczka i już wie,ze się zgodzę. Nie mam wyboru,to nasz ostatni wspólny wieczór przed ich wyjazdem. Wchodzimy do salonu i widzę wszystkich zebranych przed telewizorem
- Nie możemy zostać i oglądać razem z nimi?
- Nie marudź tylko chodź - posłusznie wmaszerowuje z domu za blondynem. Od razu czuję,że jest październik,zrobiło się chłodno.Mocniej opatulam się szalem,chociaż to niewiele daje. Blondyn przyciąga mnie do siebie i dalej idziemy przytuleni. Jest mi trochę cieplej.
- No to gdzie zamierzasz mnie zaprowadzić?
- Zgaduj
- Hm ... do bajkoladni? - zaprzecza ruchem głowy - do ciemnego zaułka? -patrzy na mnie zdziwiony - No co? Faceci mają różne pomysły. No to gdzie?
- Przed siebie. Chce pobyć z tobą sam na sam
- A chcesz pobyć ze mną sam na sam ponieważ? - nie daje mu spokoju
- Ponieważ będę za tobą tęsknił ...
- Ja też - przerywam mu. Po moich słowach kończy swoją wypowiedź
- I chcę cię móc przytulać,całować i rozmawiać na osobności - po tych słowach łapie mnie w pasie i okręca wokół siebie tak jak to robią na filmach. Stawia na ziemi i namiętnie całuje. I znowu po moim ciele rozchodzi się znajome ciepło. Czekaj ... czy to był błysk flesza? Niall chyba także zwrócił na to uwagę,bo przerwał pocałunek. Rozejrzałam się. Wokół nas zebrała się spora liczba gapiów,robiących nam zdjęcia. Dobrze,że blondyn ma jeszcze trochę rozumu w głowie i ciągnie mnie za sobą. Biegniemy ulicami Londynu i znowu czuje się jak na jakimś filmie,jeszcze tylko muzyki brakuje.. No nie ... przebiegamy koło jakiejś kawiarni,z której słychać muzykę. Niemal wpadam na chłopaka,gwałtownie się zatrzymał.
- No co już nie wiejemy? - mowie przez śmiech
- Chyba już nie - także się uśmiecha - Teraz chodźmy coś zjeść,zglodniałem
- A powiedz mi,kiedy ty nie jesteś głodny? - wzrusza ramionami i prowadzi mnie do wnętrza kawiarni.

***

- Tak będę dzwoniła codziennie,idź już,bo się spóźnicie - po raz kolejny każe Niall'owi iść do taksówki. 
- Obiecujesz?
- Obiecuje
- Na mały paluszek?
- Na mały paluszek
- No to mogę jechać - chyba z dziesięć minut stoimy przed domem i on każe mi przysięgać,że będziemy codziennie do siebie dzwonić,pisać i gadać na skaypie. Wiem,że nie będzie to zawsze możliwe. Nie będą mieli tyle czasu,żeby gadać całymi dniami. Nie lubię pożegnań,ale wmawiam sobie,że to tylko tydzień,niecały tydzień to jakby któreś z nas miało ospę,no nie?Staram się nie rozkleić,bo wtedy w ogóle nie pojedzie,a myślałam,że to kobietą najtrudniej jest odjechać. Ostatni raz mnie przytula i całuje.
- Kocham cię - mówi patrząc mi prosto w oczy
- Ja ciebie też - całuje go po raz ostatni,a on odchodzi i zamyka za sobą drzwi a chwile potem odjeżdża,a ja zostaje sama na chodniku przed domem. Niall pojechał ostatni. Reszta pojechała wcześniej,aby pożegnać się z dziewczynami. Wchodzę do domu,zdejmuje płaszcz i idę włączyć telewizor,została mi jeszcze godzina do rozpoczęcia szkoły. Skacze po kanałach i natrafiam na program w którym mówią o chłopcach i o ... mnie! Ja to mam szczęście ... ale posłucham co o mnie sądzą,najwyżej się załamie i dowiem się,że mnie nienawidzą,trudno takie życie
- Wczoraj poznaliśmy dziewczynę Niall'a Horana,Elenę Davis,dowiedzmy się co sądzą o niej fanki - no to będzie ciekawe
- Mogę powiedzieć,że jest bardzo ładna i na pewno ma talent - powiedziała jedna. Następne odpowiedzi były bardzo podobne,niektóre dziewczyny dodawały,że do siebie pasujemy,innym podobało się to jak się ubieram. W sumie same pochlebstwa. Miłe,naprawdę miłe.Wyłączyłam telewizor i wyszłam do szkoły. 

Dzień szkolny,dzień jak co dzień. Nudne lekcje,ci sami ludzie,no prawie,dużo śmiechu choć nie tyle co zawsze.Bez chłopaków jakoś tak dziwnie było. Musimy się przyzwyczaić.Słyszę dźwięk mojego telefonu. Nie mówcie mi,że Niall już tak bardzo się stęsknił. Minęło dopiero kilka godzin. Na wyświetlaczu pojawia się imię "Matt" - całkiem zapomniałam,że miałam do niego zadzwonić
- Tak?
- El,cześć
- Cześć Matt
- Powiem od razu bez owijania w bawełnę. Musimy porozmawiać z rodzicami i zakończyć tę sprawę raz na zawsze - zdziwiło mnie to. Myślałam,że nie chcę mieć z nimi do czynienia,jak na razie. Jego rodzice musieli go do tego przekonać
- Tak masz racje - powiedziałam cicho,tak jakbym bała się,że ktoś może mnie usłyszeć. Może bałam się własnego głosu,który z pewnością się załamał. Ale musiałam to zrobić ...

____________________________________________________
Nie dość,że tak długo to jeszcze przychodzę do was z takim beznadziejnym,nijakim,nudnym czymś.Nawet nie wiem czy mogę to nazwać rozdziałem. Ale w końcu znalazłam chwilę i coś napisałam.

Teraz gęsto się tłumaczę. Konkursy kuratoryjne były dwa tygodnie temu,więc brak czasu nawet w weekend bo już tłumaczę w następnym tygodniu nauczyciele chyba się na nas uwzięli bo codziennie testy,kartkówki i prace domowe,że nie wiedziałam w co w ręce włożyć. Tak więc takim sposobem jestem tutaj z powrotem po tak długim czasie.

I teraz nie będzie lepiej,bo (nie chwaląc się) przeszłam z trzech kuratoryjnych konkursów i to bardzo wymagających (bo mianowicie polski,fizyka i geografia),więc teraz jeszcze częściej będę siedzieć w książkach,ale,że nie wiadomo jakim kujonem nie jestem to będę się starała napisać coś dla was w ciągu całego tygodnia :D

Jak zadacie jakieś pytanie w komentarzach to odpowiem :D

7 komentarzy:

  1. Och, ty kujonie jeden! Z trzech kuratoryjnych? Jakaś masakra! Jaką ty miałaś średnią na koniec roku? Geografii nie lubię, z fizyką nie mam szans, bo w mojej szkole się uczy jej od II gim, więc ja mam z tym do czynienia tylko trochę ponad rok. Z polskiego może coś wyjdzie... Zresztą ja mam jeszcze czas do kuratoryjnych - będą dopiero w listopadzie. Czyli to nie tylko moim nauczycielom odbiło?
    Rozdział świetny. Ja ci zaraz dam "beznadziejny, nijaki, nudny". Jasne, jasne.
    Och, jak ja kocham momenty z Eleną i Niallem <3 Moja ulubiona część każdego posta.
    I co z tym Hate'em?
    Tak w ogóle strasznie mnie śmieszył Louis tam na początku ;D Jak dziecko, po prostu jak dziecko!
    Smutno, że chłopcy wyjeżdżają :c
    Oj, szykuje się jakaś sprawa z Mattem i Eleną... Z jednej strony się boję, z drugiej nie mogę się doczekać!
    Tylko błagam: nie każ nam znowu tyle czekać! Jakoś (między kuciem ;P) znajdź chwilkę dla nas ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kujon? Ja? No chyba,nie xD Za dużo znajomych na bycie kujonem xD Którzy zapełniają część mojego wolnego czasu xD Szczęście i tyle,z geografii przeszłam dzięki koleżanką,z polskiego to nawet się nie spodziewałam,bo był tak cholernie trudny ,a z fizyki wszystko zgadywałam,bo z koleżanką poszłyśmy tak sobie,żeby nie iść na lekcje,a że było mało osób to jakoś się udało (też mam od II klasy :P) xD O średnią mnie pytasz? 4,8 ^^ W listopadzie to ja już rejonowe mam ;/ Fajnie masz,że masz tak późno też tak chceee :D Postaram się znaleźć chwile i właśnie zaczynam brać się za 20. :D

      Usuń
  2. Tak, masz rację ten rozdział jest benazadziejny. Gorszego nie czytałam. Nudny jak flaki z olejem...aaa tu cie mam xD to taki wielki hoax xD hahaha xd fajny ten rozdział;d podoba mi się;d ciekawie czy coś wydarzy się podczas tej trasy miedzy Niall'em a Eleną? maybe jakaś kłótnia, sprzeczka?;>;p huehuehue xd
    gratulacje tak wgl za przejscie dalej!;d oby poszło ci teraz równie dobrze;d

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jest świetny, Ty się nie znasz ;D Wiesz ile ja bym dała, żeby pisać jak Ty ? ;] No i gratuluję z powodu konkursów ;D Moje pytanko brzmi: Czy jak będziesz miała czas to wpadniesz do mnie i skomentujesz xD ? 1d-make-me-happy.bloog.pl <- Sorki za spamm ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział :D Jak zwykle :) Ja pisałam z chemii a w piątek mam z anglika. Musze ostro wkuwać bo muszę przejść dalej z angielskiego :D A teraz pytanko: Jakie są Twoje ulubione przedmioty? (wiem że głupie ale nie mogę nic lepszego wymyśleć):D Oczywiście gratuluję i trzymam za Ciebie kciuki :P Pozdrawiam i życzę weny
    Gwiazdka

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję!
    Czekam na nexta! ;) Napisz teraz też coś o Harrym i Kate. ;D
    dulcecita

    OdpowiedzUsuń
  6. A jednak to beznadziejne, nudno coś okazało się świetnym i ciekawym rozdziałem. :) W momencie, gdy Harry cytował Louisa o mało nie zakrztusiłam się wodą i postanowiłam, że dla bezpieczeństwa swojego i sprzętu odsunę wszelkie jedzenie i picie. :D Jestem dumna z Eleny, że tak świetnie poradziła sobie podczas wywiadu. I cieszę się, że została zaakceptowane przez fanki chłopaków. Niall wyjechał. Oj, nie dobrze. Mam nadzieję, że nie zmieni to niczego między nimi. :) Jestem ciekawa jak minie spotkanie z Mattem.
    Czekam na następną część x
    I gratuluję przejścia dalej w konkursach. fizyka, geografia - podziwiam cię. Ja byłam, ba i jestem kompletną nogą z tych przedmiotów. :D

    www.trzynasty-dzien-milosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń