Rozdział VII .
Ile można czekać?Nie cierpię jak ktoś się spóźnia.Co z tego ,że czekam na Niall'a dopiero od pięciu minut.Spóźnia się ,a ja tego nie toleruje. 6 minut,co on tak długo robi w tej szkole,wszyscy już dawno wyszli. Zakochał się w tym budynku i wyznaje miłość każdej cegiełce?No nie wydaje mi się . O wilku mowa,a raczej o wilku w myślach mowa,czy coś w tym guście. Podbiegł do mnie cały zdyszany,uderzyłam go w ramie 7 razy,za 7 minut spóźnienia.
- Za co? I to ileś tam razy?
- Za spóźnienie,jedno uderzenie to jedna minuta,proste. Chodź.
- Mam usprawiedliwienie
-Tak? To słucham
-Pomagałem pani od hiszpańskiego,pani Morano - zaśmiałam się,co za zbieg okoliczności - Co cie tak bawi?Nie wierzysz w moją dobrą postawę?
-To też,ale Max to syn pani Morano - tak właściwie to dlaczego zgodził się pilnować chłopca,właściwie to sam to zaproponował. Zostanie to dla mnie zagadką,ale może kiedyś to z niego wyciągnę. Całą drogę fochał się,że nie wierzę w jego szlachetność,a pod murami przedszkola dorwały go fanki. Biedny ... ale chciało mi się śmiać widząc jego przestraszoną minę,co poradzę,to było zabawne. Max od razu podbiegł do mnie i się przytulił, rozkoszny maluch.
- Cześć Elena! - wykrzyczał radośnie - Co będziemy dzisiaj robić? - zapytał przeskakując z nogi na nogę - Co zjemy na obiad? Pomożesz mi pokolorować malowankę?Przeczytasz mi bajkę? - zaczął zasypywać mi pytaniami
- Max,spokojnie,nie tyle pytań na raz,bo się gubię
- Niby dorośli są mądrzejsi,a nie umiesz nadążyć za moimi pytaniami - uśmiechnęłam się,ruszyliśmy w stronę wyjścia,gdzie blondyna nadal oblegały fanki - Co się tam dzieje?
- Podobno jakiś niby bardzo sławny i niby przystojny chłopak tam jest i się nim podniecają - powiedziałam specjalnie podniesionym tonem głosu
- Słyszałem to! - wydarł się Niall,po krótkiej chwili podszedł do nas i pomachał do małego - Cześć jestem Niall, a z tobą się jeszcze policzę. Że niby nie jestem przystojny? - nigdy się nie zastanawiałam nad tym czy jest przystojny. Czy jestem jakaś nienormalna? No bo jakaś tam część dziewczyn na świecie zrobiłaby dosłownie wszystko,żeby spotkać się z którymś z chłopaków z One Direction. Można powiedzieć,że mamy w pewnym sensie szczęście,a w pewnym sensie pecha. Długo z nimi nie wytrzymasz psychicznie, w końcu cię wykończą.
- Idziesz czy zostajesz? - znowu musiałam się zamyślić i nie wiedziałam o czym on mówi,westchnął - Ustaliliśmy z tym oto tu młodzieńcem,że idziemy na lody
- No to ruszamy - dotarliśmy do małej cukierni,przyznam,że jej nie znałam. Siedziało w niej może z pięć osób. W powietrzu roznosił się zapach świeżo zmielonej kawy,a z radia cicho leciała muzyka,wybraliśmy stolik z tyłu kawiarni.Podszedł do nas kelner
- Ja chce czekoladowe z posypką i truskawkową polewą - Max powiedział swoje zamówienie,ten to chyba zawsze był zdecydowany,a ja? No cóż zastanawiałam się dłuższą chwilę zanim wybrałam
- Śmietankowe z polewą karmelową i kawałkami białej czekolady
- A dla mnie czekoladowo-śmietankowe z polewą truskawkową i posypką - Po chwili czekania otrzymaliśmy nasze zamówienie. Przyznam,że były ogromne,nie wiedziałam czy dam rade to wszystko zjeść. Było pyszne i chyba moim towarzyszą też smakowało,bo cały czas zachwalali deser
-Tak właściwie to skąd znasz to miejsce?
- Jak przeprowadziłem się z Irlandii do Londynu to pracowałem tutaj i do tej pory tutaj przychodzę
- Mieszkałeś w Irlandii? Znalazłeś kiedyś złoto? - no i tak dzięki Max'owi Niall zaczął snuć jakieś niestworzone historie o tym jak szukał końca tęczy i jak znalazł złoto,a mały słuchał go z wielką uwagą.
"Danica"
Zayn był bardzo punktualny,przyszedł nawet chwilę przed czasem. Zebrał sobie u mnie już drugiego plusa. Pierwszy był za to,że zaproponował mi ,że dotrzyma mi towarzystwa na treningu. Ciekawiło mnie jak sobie poradzi,praca z końmi to nie jest nic łatwego.
- Cześć Zayn,myślałam,że spękasz
- Hej,ja spękam? Nie w tym wcieleniu.
- Nie mam całego dnia,więc ruszcie swoje szanowne tyłki. - dopiero teraz zauważył Mulata - Jestem Lucas
- Zayn,miło mi - wsiedliśmy do samochodu. Mój brat słynął z tego,że był bezpośredni i nie owijał w bawełnę. Dojechaliśmy do stadniny, a ja natychmiast ruszyłam w stronę boksu Panamy
- Cześć mała,jak się masz? - nie była wcale taka mała,ale zawsze tak do niej mówiłam,odpowiedziała mi parsknięciem - Należą ci się duże brawa,nie przestraszyłeś się
- Niby czemu miałbym się przestraszyć?
- No bo Kate i Elena jak pierwszy raz tu były to trochę się bały - zaczęliśmy zabierać się do osiodłania klaczy,przyznam,że chłopak trochę się na tym znał,wszystko dokładnie wiedział. Tak jakby ... olśniło mnie!
- Jeździłeś kiedyś - stwierdziłam bez żadnych ceregieli
- Skąd wiesz?
- Po pierwsze nie boisz się koni,a po drugie wiesz jak osiodłać konia, i tak mnie jakoś olśniło - wyszczerzyłam zęby w uśmiechu,zrobił to samo i dalej pracowaliśmy w ciszy. Rozpoczął się mój trening,dzisiaj ćwiczyłam skoki przez przeszkody. Za każdym razem gdy nam się udało Zayn bił nam brawa,a gdy nie wyszło śpiewał "Nic się nie stało". Wpadłam na w moim przekonaniu genialny pomysł. Stajenny podprowadził drugiego konia obok Zayn'a,popatrzył na mnie zdezorientowany
- Wsiadaj! - poleciłam mu. Zastanowił się kilka chwil,ale w końcu się zdecydował i ruszyliśmy na przejażdżkę.
- Od jak dawna jeździsz?
- Od 3 lat, a ty od jak dawna nie jeździsz?
- Od 2 lat,od czasu jak się tu przeniosłem. Od tamtej pory dużo się zmieniło
- Żałujesz?
- Tego,że poszedłem do X-Factora? - przytaknęłam - Bycie sławnym nie jest łatwe,pełno prób,wywiadów,ale robię to co kocham i uszczęśliwiam innych i to jest w tym wszystkim najlepsze. Poza tym dzięki programowi poznałem chłopaków - zauważyłam kłodę i krzyknęłam do Zayn'a
- Uważaj! - chłopak zareagował natychmiastowo,przeskoczył przeszkodę i zatrzymał konia - No nieźle. Weź udział w konkursie dla amatorów
- Nie wiem czy dałbym radę,dawno już nie jeździłem,musiałbym potrenować,ale dzięki za propozycje ,zastanowię się
"Elena"
- Do biegu, gotowi? Start! - wydarłam się na cały głos,a blondyn i szatyn zaczęli się ścigać - Dalej Max! Uuuu Niall co tak wolno? Nie stać cię na więcej?
- Hura! Wygrałem! - maluch zaczął krzyczeć
- Niall jak mogłeś przegrać już szósty raz z rzędu? Coś mi mówi,że już nigdy nie wygrasz - rzecz jasna,że przegrywał specjalnie. W końcu kto cieszyłby się z wygranej z 6-latkiem?
- To co teraz robimy? - dobre pytanie,nie miałam żadnego pomysłu. Pora na obiad więc niech "wujek Niall" coś wymyśli
- Więc ja zrobię coś do jedzenia,a wy sobie coś wymyślcie - tylko co ugotować? Najprostsze danie : Spaghetti. Chłopcy bawili się w najlepsze,nawet nie wiedziałam w co. Biegali i krzyczeli o jakiejś wojnie?! Niby blondyn ma 18 lat ,a zachowuje się jak mały chłopiec. Ciekawe czy kiedyś dorośnie,pewnie kiedyś będzie musiał tak jak my wszyscy. Nikt nie chce wkraczać w dorosłe życie,to nie jest łatwe,ale trzeba będzie jakoś sobie poradzić.Porobiłam im kilka zdjęć i zawołałam na obiad. Po posiłku zaczęliśmy malować kolorowanki,nie ma jak powrót do dzieciństwa. Najśmieszniejsze w tym wszystkim było to,że Burry cały czas nam przeszkadzał,przez co złamałam kilka razy świętą zasadę "Nie wyjeżdżaj za linie". No trzeba było wyjść z labradorem na spacer,wybraliśmy się do parku położonego niedaleko mojego domu. Wiał lekki wiatr,w całym parku roznosił się śmiech dzieci i szczekanie psów. Max czym prędzej do nich popędził,a Burry biegł za nim.A ja z Niall'em usiedliśmy na okolicznej ławce
- Dobrze się dogadujesz z Max'em. Kiedyś wynajmę cie jako niańkę - zaśmialiśmy się obydwoje - Oczywiście jak skończysz karierę muzyczną
- W sumie niezły pomysł nigdy nie myślałem o tym co będę robić, jak skończę karierę,a perspektywa niańki nie jest taka zła,a ty już myślałaś o przyszłości?
- Pewnie pójdę na studia,ale o tym co będzie dalej jeszcze nigdy nie myślałam.
- Ważniejsze jest tu i teraz prawda? - spojrzałam mu w oczy
- O kogo ja tu widzę? Elena? - musiałam odwrócić wzrok od blondyna i zobaczyłam innego blondyna tylko,że ciemnego. Stał przede mną mój były chłopak,James i gapił się na mnie tymi swoimi brązowymi oczami w których kiedyś utonęłam
- Czego chcesz? - warknęłam
- Jaka milutka - matko jak ja mogłam się w nim zakochać? Byłam taka głupia - A ja mam informacje która może cię zainteresować - O co ci chodzi?
- Od razu przejdę do rzeczy,bo jak ci powiem to mi nie uwierzysz - pokazał mi zdjęcie na komórce,poderwałam się z ławki i trzymałam jego telefon,wciąż nie wierząc w to co widzę. Widziałam Daniela z Susan ... całujących się ...
___________________________________________
Hejka wszystkim,nie wyrobiłam się w niedziele,później w tyg musiałam jechać na zakupy,a później miałam gości i dopiero dzisiaj udało mi się skończyć ten rozdział. Smuci mnie fakt,że było tylko 13 komentarzy pod poprzednim ;( Naprawdę wystarczy tylko "Podoba mi się" lub "Nie podoba mi się",fajnie byłoby zobaczyć 34 komentarze pod wpisem,bo chyba tylu was czyta tego bloga ;D Więc proszę was o to ;D Dziękuję za ponad 2500 wejść ;D
Jak myślicie co będzie dalej? Za ewentualne błędy przepraszam,czytałam ten tekst i żadnych nie znalazłam ;D Wolice jak jest więcej dialogów czy przemyśleń bohaterów?? Bo w tym rozdziale jest więcej dialogów;D
Oczywiście zapraszam wszystkich na nowego bloga http://never-give-up-the-dream.blogspot.com/,na którym pojawił się 1 rozdział ;D
Do napisania. Wasza Caroline ;D
Omg. Niall jaki on kochany! <3 Po prostu schrupać go w całości <3 Rozdział świetny!
OdpowiedzUsuń[out-of-my-heart.blog.onet.pl]
czekam na następny.... i wolała bym żeby bylo więcej dialogów :)
OdpowiedzUsuńCudowny! ♥ Czekam na nn!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ----> http://im-dying-just-to-know-your-name.blogspot.com/
Podoba mi się.
OdpowiedzUsuń...
...
...
Nie, no żartuję, muszę jak zawsze jeszcze coś napisać :) Wprawdzie nie powinnam, bo pakowanie! O 19 samolot! Jednak znajdę dla ciebie chwilkę ;*
O taaak! Niall wymiata <3 Kurde, oni z Eleną strasznie do siebie pasuują. Koniecznie muszą być razem i najlepiej w tempie natychmiastowym! Jak czytam o nich to się rozpływam... :D
Danica i Zayn... Takk, też mi to pasuje ;) Konie są super, fajnie, że na nich jeżdżą. Chciałabym zobaczyć Zayna w skokach ^^
Ja nie mogę... Daniel z Susan?
Hmmm... Mnie odpowiada taka forma jaką przyjęłaś w tym rozdziale. Jakoś tak jest zbilansowana ilość dialogów i przemyśleń :)
Naprawdę chciałabym się rozpisać, ale właśnie mi się przypomniało, że nie spakowałam stroju kąpielowego... I to jest problem, bo i tak przekroczyłam dozwoloną wagę bagażu ;) W każdym razie piszesz cudownie, masz talent i jesteś zajebista!!! ♥
http://whenimlookingatyou.blogspot.com/
Niallerek będzie dobrym tatą ;D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, jak zwykle <3
Zapraszam
http://timehealsallwoundss.blogspot.com/
Świetny rozdział. Jak dla mnie może być więcej dialogów, ale też nie musi.
OdpowiedzUsuńCiekawe kiedy (i jak) Elena powie przyjaciółce o Danielu...
Scenka z Niallem - super.
dulcecita ;D
UsuńCoś się dzieje! Mam nadzieję, że ta przyjaciółka, która jest z Danielem( swoją drogą nie potrafię ich zapamiętać, bo jest o nich strasznie mało wątków, przez co mam w głowie wielkie "Wff? Kto to jest?" Więc.. mam nadzieję że na razie z nim zostanie. Bo zapewne długo ze sobą są i nie TAKIE rzeczy już przeszli;d Chociaż nie wiem..
OdpowiedzUsuńZayn i Danica.. hmm Dziwne. Zayn najpierw zarywa do El (ognisko) , a teraz nagle zachciało mu się jeździć konno z jej ładną przyjaciółką. Coś mi tu śmierdzi. Czy to jakaś intryga w stylu " Ciekawe czy Elena będzie zazdrosna jak umówię się z jej kumpelą?"
haha. kocham te twoje dialogi! Są takie rzeczywiste! Normalnie mogłabym to czytać godzinami. Najlepsza ;*
Swietny rozdział^^< z resztą jak każdy;p> Niall jest taaki słoodki..ahh <3 chcaiałabym poznac takiego chłopaka;d hihi xD mam nadzieję, że Kate dowie się o zdradzei z ust jej przyjaciółki niż od tej całej Susan i kopnie tego całego Daniela w dupe!;o
OdpowiedzUsuńCałkiem niedawno wpadłam na twojego bloga, ale już nadrobiłam wszystkie zaległości i wiem co i jak. Twój blog jest boski, a te dialogi są jakby wyjęte prosto z czyichś ust, już czekam na next. A tak na marginesie ostatnio też sama założyłam bloga i mam nadzieję że zajrzysz www.newyearmeetnig.blogspot.com ;3
OdpowiedzUsuńwybacz, że dopiero dziś dodaję komentarz, ale wcześniej na serio nie miałam czasu. no, a teraz o rozdziale. Więc, powiem to po raz setny : kocham Elenę i Niall'a. Mam nadzieję, że wkrótce ze sobą będą bo normalnie nie wytrzymam no! :D Jako nich czytam to humor od razu mi się poprawia <3 Zayn i Danica... być może też pasują do siebie, ale musisz dodać więcej wątków o nich, żebym mogła lepiej ich poznać ;D a co do dialogów, które piszesz, to powiem ci, że są genialne, serio :D i w ogóle bardzo mi się podoba sposób, w jaki przedstawiasz Nialla w swoim opowiadaniu :D Taki zabawny gościu, no słodziak po prostu *.* haha. Dodawaj szybko następny, bo już nie mogę się doczekać <3
OdpowiedzUsuńU mnie pojawił sie kolejny rozdział;) zapraszam;*
OdpowiedzUsuńhttp://urealizbe.blogspot.com/