Nowy blog.

Zapraszam wszystkich na nowego bloga

http://always--be--yourself.blogspot.com/



środa, 18 lipca 2012

Rozdział IX.

Rozdział 9 .

"Elena"
   Zapomniałam już jak chodzenie do szkoły jest męczące. To wstawanie rano,odrabianie lekcji,zdecydowanie mogłabym się bez tego obyć. Ja chce z powrotem moje kochane wakacje! Ja chce się znowu lenić i nic nie robić! Weekend znowu stał się wyczekiwanym czasem,ale to są tylko dwa dni. Współczuje chłopakom,bo w sobotę i niedziele muszą pracować. Jest sobota w południe,a ktoś dobija się do moich drzwi. Gdzie jest moja packa na muchy? Co ja gadam? Patelnia będzie lepsza,dużo lepsza,przynajmniej uderzenie nią zaboli. Zwlokłam się z łóżka,nawet nie przejrzałam się w lustrze. Zapewne wyglądałam jak zombie,trudno ten ktoś za drzwiami się przestraszy.
- Człowieku,czy ty jesteś normalny,że budzisz mnie tak wcześnie? - powiedziałam nawet nie patrząc na tego kto mnie odwiedził
- Jest po dwunastej i ty to nazywasz wcześnie? - dopiero teraz spojrzałam na chłopaka (zorientowałam się po męskim głosie)
- Daniel czego ty tu chcesz?
- Chce z tobą pogadać.Musisz mi pomóc odzyskać Kate,ja ją kocham. Proszę cię
- Jakbyś ją kochał to byś jej nie zdradził to po pierwsze,a po drugie dlaczego sądzisz,że ci pomogę?
- Jesteś przyjaciółką Kate,więc chcesz jej dobra ...
- Chcę jej dobra i szczęścia masz racje,ale nie będę maczała palców w twoim planie odzyskania jej. Brzydzę się ludźmi,którzy nie szanują i bawią się uczuciami innych ludzi. Jeżeli to wszystko to żegnam - zamknęłam mu drzwi przed nosem. Po krótkiej chwili znowu usłyszałam pukanie do drzwi,czy on się nie odczepi?
- Mówiłam ci,że ci nie pomogę
- Tak mnie witasz? A ja mam pączki - ujrzałam Niall'a z wielkim uśmiechem na ustach i z pudełkiem pączków
- Przepraszam,myślałam,że to Daniel - zaprosiłam go gestem ręki do środka
- Daniel?
- Tak,przyszedł tu i prosił mnie abym pomogła mu odzyskać Kate,oczywiście się nie zgodziłam.To co tam dla mnie masz i co cię skłoniło do przyjścia tutaj?
- Pomyślałem,że chciałabyś zjeść śniadanie w miłym towarzystwie
- A skąd wiedziałeś,że wstanę tak późno?
- Znam cię El,na tyle,że wiem,że lubisz spać długo - weszliśmy do kuchni i zaczęliśmy pałaszować pączki. Były przepyszne.
- To z tej cukierni do,której zabrałeś mnie i Max'a?
- Tylko tam kupuje wyroby cukiernicze - muszę przyznać mu racje. To najlepsze pączki jakie w życiu jadłam,a uwierzcie mi zjadłam ich sporo. W krótkiej chwili dowiedziałam się o jego planach na cały dzień. Po południu mieli nagrywać na płytę,później wywiad,a potem spotkanie z fanami
- Zawsze chciałeś śpiewać?
- Jak wiesz kiedyś chciałem zostać superbohaterem,ale kilka lat później zrozumiałem,że noszenie rajstop nie jest za bardzo męskie - zaśmialiśmy się - ale później zrozumiałem,a raczej dano mi do zrozumienia,że jestem całkiem dobry w śpiewaniu. Moim marzeniem stało się zaśpiewać przed wielką publicznością,robić to co kocham i uszczęśliwiać tym ludzi
- Twoje marzenie się spełniło
- A ty o czym marzysz? - właśnie, jakie jest moje pragnienie? Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Wielu rzeczy chciałam.
- Kiedyś chciałam pojechać do Australii ,raz nawet chciałam się przelecieć balonem mimo lęku wysokości,po części nadal tak jest,ale teraz marzę o tym,aby coś osiągnąć w życiu. Nie w biznesie jak moi rodzice,tylko w fotografii. To jest to co kocham i dzięki zdjęciom mogę wyrazić siebie,nikogo nie udawać,po prostu być sobą. Chcę być szczęśliwa i dumna z tego co robię.Chce,żeby inni byli ze mnie dumni i cieszyli się moim szczęściem. Wiesz jeżeli ty sam jesteś radosny to ludzie,którym zależy na tobie mimo wszystko będą cię wspierać i cieszyć razem z tobą - odpowiedziałam mu zgodnie z prawdą,właśnie tak czułam. Siedzieliśmy w ciszy,ale nie przeszkadzała mi,była nawet przyjemna. Ciszę przerwał telefon blondyna
- Słucham? ... Ok,już się zbieram ... cześć. Wybacz,ale muszę już iść. 
- Nie ma sprawy, rozumiem. Dzięki za pączki - pożegnaliśmy się uściskiem i wyszedł. Zostałam sama z Burry'm z ,którym trzeba wyjść na spacer,raz,dwa się wyszykowałam i wyszłam na zewnątrz. Spacerowałam ulicami Londynu w sumie nie myśląc o niczym ważnym. Zastanawiałam się co robić przez resztę dnia. Skoro chłopcy są zajęci to może zrobić by damską schadzkę. Zadzwoniłam kolejno do Dan,Kate,Eleanor i Danielle, wszystkie zgodziły się bez wahania.

Siedziałyśmy na kanapie gadając w sumie o niczym. Ktoś obserwujący nas z daleka mógłby pomyśleć,że znamy się od kilku lat,a właściwie to całą piątką nie znamy się długo.
- Czekaj czy ktoś nie puka - powiedziała Eleanor przez śmiech. Rzeczywiście ktoś pukał
- Chodźmy zobaczyć kto to jest - zaprowadziłam dziewczyny do łazienki na gorze,która miała widok na ulicę i miejsce koło drzwi. 
- Mogłyśmy się domyślić,że to chłopcy - Danielle miała racje,koło drzwi stała piątka chłopaków. Wpadłam na arcy genialny pomysł.
- A co wy na to,żeby oblać ich wodą?
- To bardzo dobry pomysł,w końcu to babski wieczór - nalałyśmy wody do misek znalezionych w kuchni,dodam,że woda była bardzo zimna.
- No to na trzy, raz ... dwa ... i trzy - wylałyśmy na nich,nawet nie wiem ile litrów wody,ale czy to było ważne? Chłopcy pisnęli jak małe dziewczynki ,a to było ważne ,bo można było się z nich pośmiać i tak właśnie zrobiliśmy. Popatrzyli się na nas morderczym wzrokiem
- Jak was dorwiemy to nie wiem jak się to dla was skończy
- Powodzenia, drzwi są zamknięte
- Czyżby? - kiwnęłam głową z zadowoleniem - Nie wydaje mi się - zaraz po tym zniknęli,i wtedy zrozumiałam,że nie zamknęłam drzwi wejściowych. Głupia,głupia,głupia. Czym prędzej popędziłam do drzwi łazienkowych i je zamknęłam
- Na razie jesteśmy bezpieczne,ale w końcu będziemy musiały wyjść - zaczęłyśmy obmyślać plan,tylko nie wiedziałyśmy czy chłopcy nie stoją czasem za drzwiami z zamiarem zemsty. Każda chwyciła miskę i nalała do niej wody,to była nasza broń,ostrożnie otworzyłam drzwi,nikogo nie było. Obszukałyśmy całą górę i nic,poszłyśmy na dół. Także nic,czyżby ukrywali się na zewnątrz? To trochę głupie,że wyszłyśmy na dwór,ale to była niezła zabawa. Dostrzegłyśmy Louis'a,który uśmiechał się gapił na nas,całkiem zdezorientowane,no bo gdzie reszta,zaczęłyśmy się cofać. Wpadłam na kogoś,odwróciłam się a tam stał Niall z miską z wodą w rękach,w sumie tak jak pozostałą trójka. Tak a propo skąd ja mam tyle misek? Uśmiechnął się i wylał całą wodę na mnie,jak można się domyślić inni zrobili to samo
- Dobra, jest remis - powiedziałam,a oni dalej patrzyli się na nas z tymi swoimi uśmieszkami
- My nie gramy na remis,gramy ,żeby wygrać - nie zdążyłam odpowiedzieć,bo poczułam jak pada na mnie ,rzecz jasna,woda. Czyżby zaczęło padać? Nie,to Lou,który trzymał w ręce węża ogrodowego i oblewał nas cieczą.Nie powiem nieźle to sobie wymyślili.
- Dobra,niech wam będzie wygraliście - powiedziała Kate,gdy już byłyśmy w całości przemoczone,a nie powiem robiło się trochę chłodno. Poszliśmy do domu,oczywiście nie obyło się bez jakiegoś głupiego tańca,który wyglądał jakby chciało im się do toalety. Dziewczyną pożyczyłam jakieś suche ubrania,a męskiej części towarzystwa dałam ręczniki.
- Dlaczego my nie dostaliśmy żadnych suchych ciuchów - pożalił się Harry
- Ponieważ w mojej szafie nie ma męskich ubrań?
- Tak to logiczne. Mamy dla ciebie niespodziankę - uderzyli Harr'ego po głowie
- Mieliśmy jej później powiedzieć
- Ale po co czekać? - zaczęli się kłócić jak małe dzieci o cukierka,dosłownie. Przekrzykiwali się,jeden nie dawał dojść do słowa drugiemu. 
- Hej ja tu jestem! - natychmiast się uspokoili,popatrzyli po sobie i nie odezwali się słowem - Gadać i to już,chce wiedzieć skoro to dotyczy mnie
- No więc ... zrobisz nam zdjęcia do nowej sesji - Hazza wyszczerzył zęby w wielkim uśmiechu. A ja siedziałam tam osłupiała
- Że co? - odezwałam się po chwili
- No bo Niall nam mówił,że chcesz zostać fotografem,więc wpadłem na pomysł,żebyś zrobiła nam zdjęcia - odpowiedział mi Lou,później kontynuował swoją opowieść - My się zgodziliśmy,bo wiemy,że robisz dobre zdjęcia,ale Liam przewidział,że nasz menadżer nie zgodzi się,żeby jakaś nasza przyjaciółka zajęła się naszą sesją. Tak więc wpadłem na kolejny genialny pomysł i gdy mieliśmy wywiad powiedzieliśmy,że niedługo pojawi się nowa sesja zdjęciowa dla naszych fanów,którą wykonasz ty. Oczywiście Paul był wściekły,że coś takiego powiedzieliśmy,ale nie miał wyboru i czeka jutro na ciebie,aby omówić szczegóły - nie mogłam uwierzyć w to co słyszę,naprawdę to dla mnie zrobili? To było wspaniałe,wręcz nieprawdopodobne.
- Dziękuję wam,aż nie wiem co powiedzieć - przytuliłam każdego po kolei,dalej w szoku
- Od czego ma się przyjaciół? - i na tym skończyłam się rozmowa na temat ich niespodzianki dla mnie. Później gadaliśmy już nie wiem o czym cały czas się śmiejąc,nie wiadomo z czego i po co.
- Obejrzyjmy jakiś film - zaproponowała w pewnym momencie Danica
- Jakiś horror - po krótkiej wymianie zdań wyszło,że jednak oglądamy ten horror. Nie miałam za dużego wyboru płyt w domu,a w szczególności horrorów,więc wybraliśmy na chybił trafił. Włączyliśmy płytę i usadowiliśmy się z wcześniej przygotowanym popcornem na kanapie i na terenach obok niej. Każda dwójka miała michę popcornu dla siebie. Ja dzieliłam się z Niall'em ,więc moja sytuacja nie była zbytnio sprawiedliwa,gdyż blondyn nie dawał mi dostępu do kukurydzy,jeżeli można to tak nazwać. Ale jak się ma spóźnioną reakcje to tak jest,wszyscy się dobrali byleby nie być z żarłokiem ,a na koniec i zostaliśmy tylko my dwoje.
- Niall,no daj mi trochę - powiedziałam szeptem,bo inni byli jakoś specjalnie zafascynowani filmem,a w szczególności Harry z Lou,przeżywali każdą scenę jakby wszystko działo się naprawdę.
- To mój popcorn
- Ale ja go zrobiłam
- Ale ja go mam
- Ale ja chce tylko trochę
- To ładnie poproś
- Ładnie proszę - zrobiłam wielkie oczy a'la kot ze Shrek'a,westchnął i dał mi miskę w ,której nie było już prawie nic
- Żarty sobie robisz?
- Ani troszeczkę - zwlokłam się z kanapy w celu zrobienia kolejnej porcji,tym razem dla mnie. Po chwili przyszedł do mnie blondyn
- Film ci się znudził czy przyszedłeś mnie ograbić z reszty popcornu?
- I to i to
- Czemu to zrobiłeś?
- Ale co?
- Powiedziałeś chłopakom o moim absurdalnym marzeniu
- Nie jest absurdalne - podszedł bliżej i spojrzał mi w oczy - Żadne marzenie nigdy nie jest absurdalne,prędzej moje pragnienie było nie do wykonania,bo kto by pomyślał,że będę muzykiem. - zrobił pauzę - Pomagam ci,bo każdemu potrzebne jest wsparcie,a ty jesteś moją przyjaciółką,więc to chyba oczywiste - podszedł jeszcze bliżej,byliśmy tak blisko siebie,że prawie nie było między nami przestrzeni,patrzeliśmy sobie w oczy nic nie mówiąc. Ja po prostu nie wiedziałam co mam mówić,zaniemówiłam przez to co powiedział i przez te jego wspaniałe i niebieskie jak ocean oczy ...

____________________________________________________________________
Witajcie,jak tam wakacje? Rozdział chyba trochę dłuższy nic zazwyczaj,ale to takie jakby moje przeprosiny dla was i podziękowanie. Widzicie jak chcecie to potraficie,było nawet 20 komentarzy,radość nie z tej Ziemi normalnie. Tak przeprosiny,rozdział powinien być w poniedziałek,bo minął tydz. i było 17 komentarzy,ale nie dałam rady. W weekend miałam gości,później nie miałam dostępu do kompa,kumpela wróciła z wakacji i trzeba było z nią spędzić trochę czasu i do tego brak weny,ale jak usiadłam do tego laptopa i wzięłam się w garść to udało mi się napisać coś takiego i mam nadzieję,że się podoba ;D

ANONIMOWI podpisujcie się pod komentarzami,taka mała prośba,bo później chcę wiedzieć komu mam dziękować za komentarze ;D

Jeżeli macie jakieś pytania dotyczące tego czy też drugiego opowiadania,albo macie do mnie jakieś prywatne pytanie to założyłam na te okazję konto na ask.fm <LINK>,więc pytać ;D

POMYSŁY można zgłaszać pisząc w komentarzu lub na pocztę,ale jeżeli piszecie mi swoje pomysły to napiszcie w komentarzu,że mi coś wysłaliście ,bo codziennie nie wchodzę na pocztę ;P Adres e-mail: opowiadaczka22@onet.pl

Co jeszcze? No szantażyk dalej jest 17 KOMENTARZY I DOPIERO MOŻNA LICZYĆ NA NOWY ROZDZIAŁ ;D

Do napisania. Wasza Caroline ;D

22 komentarze:

  1. Świetny rozdział :D
    Niech Elena będzie z Niallem <3
    Zapraszam do mnie:
    http://timehealsallwoundss.blogspot.com/
    http://i-think-i-wanna-marry-u.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Boziu jaki super rozdział i ta końcówka...;) Czekam na kolejny.
    dulcecita:*

    OdpowiedzUsuń
  3. wiesz, że Cię zabije, że mnie nie poinformowałaś o nowym? haha masz szczęście, że zaglądam tu praktycznie codziennie i sama zobaczyłam 9 rozdział :) jak zwykle cudowny! ;D powiem Ci, że z totalną niecierpliwością czekam aż wreszcie dojdzie do czegoś między Eleną i Niallem!! Normalnie jak będzie wreszcie ten moment to chyba umrę ze szczęścia, serio ;) liczę na to, że w kolejnym będzie 'ta chwila', bo w końcu zostali sam na sam i w dodatku ona na końcu wspomina jak piękne są jego oczy, więc może by tak jakiś pocałunek czy coś? Hmmm? Przemyśl to :) Pozdrawiam <33

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny!!!
    Ciekawe co będzie dalej?
    Czekam na nn:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny, cudowny, boski;d kocham go<3 już nie mogę doczekać się kolejnego;d

    przepraszam, że cię nie powiadomiłam o nowym wpisie;< to się więcej nie powtórzy;d

    http://urealizbe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. SUPER! Jak zawsze zresztą! Ale dlaczego skończyłaś w takim momencie?! Ty... Nie masz serca! Kirdy będzie rozdział w drugim opowiadaniu? Nie kaz tyle czekać. Prosiłaś o podpisanie się, no więc proszę:
    Gwiazdka XD

    Ps. Macie napisać 17 komentarzy i to szybko!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział, zresztą jak i pozostałe. ;D

    Pozdrawiam i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham tego bloga, ale sory, od 3 lat jestem niesamowicie szczera ; d Więc, z góry przepraszam, ten rozdział jest banalny...

    Taki żart ! ; *** Mam nadzieję, że ludzie ruszą się i napiszą te komy ; o

    OdpowiedzUsuń
  9. Piszemy ,piszemy!.

    Jesteś wspaniała ( przynajmniej takie masz rozdziały ). I nie żartuję!. Cóż , wiele nie napiszę , bo jest już późno, a rano trzeba wstać. ;)

    Szczerze mogę napisać,że baardzo się cieszę z powodu nowego rozdziału.
    No dalej!. Czytelniczki!. Sprężać się i pisać komentarze!. Nie mogę się doczekać kolejnego.

    Buziaki <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emmm....jakby co to ja piszę o 22:24 i nie wiem dlaczego pokazuje mi ,że napisałam komentarz o 13:23 (?!.)

      Usuń
  10. Kolejny fantastyczny rozdział*__* Jak ty to robisz, że tak świetnie piszesz? Masz prawdziwy talent.:) Mam nadzieję, że czytelnicy się sprężą i nie będzie trzeba czekać zbyt długo na 17 komentarz;)
    Pozdrawiam:D
    ~gosss55

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowny rozdział!!!Dzięki za info na blogu, nadrobiłam już zaległości :)
    U mnie też nowy rozdział na http://www.one-direction-and-ammie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Uhhh..... kocham cię za to opowiadanie, a jednocześnie nienawidzę za to że zakończyłaś rozdział w takim momencie. Oh... ty!.

    Ciekawa jestem czy się pocałują. @_@

    No , ludzie!. Pisać te komentarze!.

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział jest genialny. Ludzie piszcie komentarze. JUŻ!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Może zacznę od tego, że moja głupota mnie poraża.:P
    Czytałem ten rozdział na komórce, bo nie miałam dostępu do komputera i napisałam sobie komentarz na kartce, żeby nie zapomnieć co chciałam napisać. I co? Zapomniałam go przepisać na twojego bloga... :) Dobrze, że teraz to zauważyłam :P
    Tak więc.
    Hmmm... Jak Elena zapytała się w kuchni Niall'a, dlaczego powiedział wszystkim o jej marzeniu, to byłam w 100% pewna, że ona się na niego wydrze. Bo powie, że to miała być jej tajemnic, a jemu zaufała. Wtedy mogłabym się rozpisać na temat jaka to ona jest głupia i powinna docenić co dla niej robi. Ale kurde nie mogę.
    Ja chcę taką wojnę na wodę! Tylko gdzie do cholery jest ta pogoda?!
    No i proszę w jakim to momencie się przerywa. Nie ładnie... :)
    Pozdrawiam Dreamer i zapraszam do mnie na kolejny. www.lovestory-1d.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. Super rozdział!. Podoba mi się.

    No!. Ludzie!. Jeszcze jeden komentarz!.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem 17-nasta, więc można liczyć na nowy roździał, prawda? ;D
    Bardzo fajnie sie czyta twój blog, troszkę ominęłam bo ciężko wszystko za jednym razem, ale napewno będę śledzić dalsze przygody :*

    Przy okazji napisze coś o moim blogu, może cię zainteresuje:
    Dwie przyjaciółki wyjeżdżają za granice, mają to być ich najlepsze wakacje i wszystko na to wskazuje, ale nagle na ich drodze stają pewne sprzeciwności losu, czy sobie z nimi poradzą? Czy wrócą z wakacji jako przyjaciółki? Czy chłopak ich podzieli? Przeczytaj sam/a : http://zaczynasz-mnie-wkurzac-wiesz.blogspot.com/
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Aha no i już obserwuje jakby co, mam nadzieje na rewanż na moim blogu o ile ci się spodoba :*
    http://zaczynasz-mnie-wkurzac-wiesz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzięki za pozytywy, bede ci pisać o nowościach i jak możesz to ty tak samo :) Ja też obserwuje, pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Dzięki za pierwszy komentarz na moim blogu ; p Bardzo mnie zmotywował i dzięki Tb napisałam drugi ; ) Zapraszam: http://1d-make-me-happy.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  20. Kurcze wiesz ale ty jesteś.!Już postawiłam nad Danielem a tu takie coś. Gumuje go.Bo kurcze jakoś mam nadzieje , że on będzie z Kate.Wiem z każdym rozdziałem pisze co innego ale te jego odwiedziny mnie do tego skłoniły.Och czyżby Elenka się zakochała mam nadzieje , ze tak.!.
    U nn http://kochliwa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. nowy rozdział u mnie http://bring-me-the-happiness.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń